kultowy garage
#123 OFFLINE
Napisany 29 lipca 2012 - 22:41
Ale z drugiej strony co ja bym robił jak by było idealnie
#124 OFFLINE
#127 OFFLINE
Napisany 13 sierpnia 2012 - 21:24
Dzisiaj o godzinie 20.00 Rozstałem się z jednym ze swoich autek
5 000 przejechanych z ucieszem na pysku km
4 miesiące nieustającej przygody.
To autko miało w sobie coś .... nietypowego
Pocieszające, że trafił do osoby, która ma co do niego całkiem ambitne plany i raczej nie trafi zbyt szybko do huty
#129 OFFLINE
Napisany 24 grudnia 2012 - 00:44
Oczywiście nie obyło się bez protestu
Najpierw rozleciała się klema od masy, akurat dzień wcześniej wrzuciłem do bagażnika zapasową więc od razu się przydała.
2 próbne zakręcenia na spłynięcie wachy po 2 miesiącach postoju i finalnie za 3 zagadał.
Z ucieszem na gębie pojechałem do sklepu. Odrazu dał mi się we znaki brak ogrzewania, bo jakoś nie było dotąd czasu w końcu tego zrobić.
Po 1,5 km dojeżdżam pod sklep, włączam kierunek i ... no właśnie, nic się nie dzieje
Żeby nie było, w garażu wszystko sprawdzałem i było ok.
Nie chcąc stwarzać zbytniego zagrożenia, zwolniłem do tempa żółwia przed snem zimowym i zamiast skręcić w lewo , włączyłem awaryjne i zjechałem na pobocze żeby przeczekać. Oczywiście zostałem strąbiony
Po 2 minutach oczekiwania, w końcu przedostałem się na 2 stronę ulicy:D
Przyczyna jak przystało na 126p okazała się mega błaha. Wystarczyło poruszać bezpiecznikiem i wszystko wróciło do normy
Po powrocie odstawiłem zgrywusa do garażu na resztę snu zimowego
Wieczorem dla relaksu postanowiłem podłubać w starym silniku, który leżał w piwnicy przez ostatnie 8 lat . Co z tego będzie? Czas pokaże
Jeśli chodzi o plany na zimę to:
Na początek przywrócę do życia golfa żeby nie zagracał 2/3 garażu
Następnie na jego miejscu ląduje pchełka
- na pierwszy rzut wyciągam silnik na przegląd.
- obudowa idzie do malowania bo choć do rosta jej daleko to przyda się jej odświeżenie
- wymiana zbiornika paliwa i przewodów paliwowych. Czuć nieco paliwem więc pewnie nie ma już czego ratować
- dalsze modyfikacje wnętrza. Mam pomysł na środkową konsolę.
W planach jest dodanie akcentu drewna połączonego ze skórą, poza tym lotniki choć znacznie wygodniejsze od karków, to jednak nadal są dla mnie za wysokie.
Podejrzewam, że do łaski wrócą IG z poloneza zaadoptowane za czasów "strupka" oczywiście zostaną obszyte beżowy skayem
- W końcu wcielę w życie dawno opracowany plan ogrzewania wnętrza
- Przy blacharce za dużo do roboty nie mam bo dopiero co zakończyłem remont ale znalazłem parę miejsc do zabezpieczenia, zwłaszcza przy skrzyni biegów, która za mojej kadencji nie była jeszcze wyciągana. Wiem, że jest parę nierówności po blacharce itp, ale to nie jest moim prorytetem na ten rok.
Może zajmę się tym przed X ogólnopolskim żeby lśnił jak psu (...)
- Należałoby zabrać się za hamulce bo choć na przeglądzie wyszło, że mieszczą się w normie to dla mnie są zbyt słabe nawet jak na malca.
- Dalsze prace przy elektryce. Usunięcie/poprawienie słabych punktów, ulepszenie rozwiązań przejściowych przy modyfikacjach, dodanie przekaźników świateł - od samego początku mam w nim H4 i jak dotąd nie ma z tym problemu ale małe ulepszenie ne zaszkodzi
Tak więc pracy czeka mnie sporo, ale po to w końcu ma się klasyka
#131 OFFLINE
Napisany 19 stycznia 2013 - 18:11
Przeciągnąłem go krętą boczną uliczką na długości 2 miejscowości, muszę przyznać , że zapomniałem jaka to frajda pomykać w zimę 126p bardziej bokiem
2013
#134 OFFLINE
Napisany 08 lipca 2013 - 21:28
Przygotowania do zlotu czas zacząć.
Powoli kończę elektrykę, kontrolki są już w ludzkim miejscu, z bagażnika definitywnie zniknęła "czarna puszka" przewody już w większości wylądowały w peszelkach, przybyło kilka praktycznych gratów itp
Z mechanicznych rzeczy to spadł zbiornik i czeka na czyszczenie
W końcu zabrałem się za zimny dolot i poprawę ogrzewania.
Nie lubię modzić w oryginalnym wyposażeniu, więc użyłem blachy od zwłok z st z piwnicy.
Były dość mocno skorodowane więc poszły w kolor nadwozia.
Niestety kompresor nadal czeka na silnik i o piaskowaniu mogłem sobie pomarzyć a druciakiem to można świece czyścić więc wyszły " tak se."
I tu pojawił się mały problem.
Co niektórzy wiedzą że mam talent do utrudniania sobie życia i...
podczas przykręcania obudowy termostatu ukręciłem śrubę tą z dziurą zaraz poniżej kolanka wydechu tzw gwizdek.
Wiem, jak nie idzie to nic na siłę ale jakoś tak wyszło
Orientuje się ktoś może czy oprócz dociskania obudowy spełnia ona jakąś funkcję?
- Mogę ją tak przez sezon zostawić ?
To jest śruba z tyłu silnika więc bez wyjęcia go z auta się nie obejdzie
- Czy mogę zastąpić ją zwykłą śrubą bo nie kumam po co ten otwór, chyba że tylko po to żeby łatwiej było wd 40 wlać
Nie miałem czasu iść luknąć na zwłoki silnika z st, więc jak ktoś może pomóc będę dźwięczny
Silniczek obecnie prezentuje się tak:
Oczywiście zanim założę belkę, będzie doczyszczony, żeby cały się świecił , pod obudowami już jest czysto
Do zlotu pozostało:
- Pomalować bak
- wymienić amorki na tyle
- wymienić płyn hamulcowy
- pozakładać ciągane włączniki świateł od syrenki
- zabezpieczyć pukle
- wypolerować
- zrobić przegląd bo wychodzi w dniu zlotu
Niby nie dużo, ale priorytet na warsztacie ma w tym roku panzerhaust więc pewnie skończę tydzień przed zlotem
#136 OFFLINE
Napisany 04 sierpnia 2013 - 21:48
A tu małe sprawozdanie ze spóźnionych przygotowań do zlotu
ogrzewanie, złożone i przetestowane
Nowa konsola i nowe- stare włączniki Tak sobie myślę, czy zamiast tego niebieskiego, nie lepszy by był karbon.
A tu nowa lokalizacja kontrolek
Dziś wpadły ostatnie tajle i pchełka w końcu ożył
Przez wekend wymieniłem tylne amorki, płyn hamulcowy, zabezpieczyłem podwozie, znalazłem dziurkę do zaspawania pod kanapą
Następnie założyłem zreanimowany zbiornik, nowe przewody i filtr, poskładałem wnętrze i po 3 próbach na zaciągnięcie wachy pchełka zagadał :luj:
Nie obyło się oczywiście bez rundy honorowej
A diagnosta ma w cymbał bo stwierdził zgon amorków, założyłem nowe i ... nic się nie zmieniło !
Po prostu tył podskakuje bo mam baloniaste opony, a że malec jest lekki to może wiatru było za mało.
Na szczęście fleksem zdejmowałem tylko jeden, a na przegląd w tym roku pojade z gumami nabitymi na kamień
Jeszcze tylko polerka i finito
#137 OFFLINE
Napisany 02 lipca 2019 - 11:03
Ho! Ho! ho!
6 lat mnie tu nie było
Żeby nie było Pchełek wciąż żyje. Ostatnio trochę się zastał, bo przez sprawy życiowe ( Remont mieszkania,a właściwie budowa od podstaw , przygotowania do przeprowadzki, składowanie materiałów budowlanych w garażu wokół samochodów, ciągłe grzebanie przy VAGu i tego typu pierdolety) nie miałem praktycznie dla niego czasu.
Ostatnio doczekał się młodszego brata, który ma służyć mojej 2 połówce jako daily.
Ogarnę w nim kilka drobnych spraw i wstawiam Pchełka na kanał.
Co będzie robione?
Po blisko 10 latach jeżdżenia i co najmniej 5 bez zaglądania pod maskę, teraz trzeba zajrzeć właściwie wszędzie
- Na pierwszy rzut wyciągam silnik, jest kilka nieszczelności do likwidacji. Trzeba zrzucić czapkę więc może od razu trochę ją obniżę.
- Ogólna weryfikacja stanu blacharki, zawieszenia, może poprawki i na pewno konserwacja. Właściwie całe auto zostanie rozebrane na śrubki, zweryfikowane i poskładane od nowa.
- Całe hamulce do kosza
- W końcu włożę przygotowane kilka lat temu wnętrze . Po wielu próbach udało się osiągnąć zadowalający mnie efekt
W tym sezonie raczej sobie jeszcze nie pojeździ, ale w końcu dzięki El, mogę robić bez pośpiechu i nerwów, że tracę sezon.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
W garażu wciąż warunki spartańskie, ale w przyszłym miesiącu zrobię wylewkę i przystępuję do prac