Dziś dojrzałem że mój pasek już trzyma się na dosłownym włosku więc pomyślałem że założę ten z silnika lezącego w komórce. I jak się domyślacie tu jest problem(teoretycznie każdy kierowca powinien sobie poradzić z wymianą paska ale ja poległem i przy okazji chyba rozwałiłem łożysko). Skręciłem i wydawało mi się wszystko ok naciąg odpowiedni, no to jadę po około 16km usłyszałem jakieś dziwne pstryknięcie z komory silnika ale się nie przejąłem i pojechałem dalej. Przy wyprzedzaniu samochodu nagle usłyszałem jakiś terkot z tyłu, zatrzymałem się i widzę lekką chmurę dymu otwieram klapę i widzę że dwa z trzech gwintów trzymających talerz alternatora zostały wyrwane i trzyma się tylko na trzecim, oraz brak jednego z gwintów trzymających obejmy tłumika a zarazem plamę oleju w komorze. Telefon rozładowany do domu około 10km. Odczekałem jakieś 30minut wsiadłem i pojechałem do domu. Jak to naprawić? Mam drugi alternator ale w nim już podczas eksploatowania łożysko huczało. Co z tym brakiem gwintu do obejmy? Jakaś śruba załatwi sprawę?
Reanimacja alternatora
Started By
wow12911
, 24 maj 2012 23:10
1 odpowiedzi na ten temat
Similar Topics
Temat | Forum | Rozpoczęty przez | Statystyki | Informacje o ostatnim poście | |
---|---|---|---|---|---|
Spalony przewód od alternatora |
Mechanika | hiob |
|
|
|
Zmiana alternatora na prądnice |
Mechanika | pawel6320 |
|
|
|
Piasta wentylatora do alternatora 126p |
Mechanika | Bezelovsky |
|
|
|
Bicie wałka alternatora |
Mechanika | Mat |
|
|
|
wymiana alternatora co i jak |
Mechanika | Mroziu126p |
|
|