Tylko, że to, co widujesz na codzień to w większości jest coś, co niefortunnie jest nazywane JDM. To już dawno nie jest JDM tylko Stance, który ewentualnie posiada delikatne pozostałości po JDM (lotki a'la mugen itp.). A wszystko zaczęło się od korzystania z gwintu w sposób, w jaki Vagowcy z niego korzystają- czyli German Style. Jakby to nie było, cały bajer tego stylu polega na zrobieniu auta wg. motta (zapożyczonego również od Vagów): Slow but low. Niemniej jednak sam zaprzeczyłeś sobie opisując wszystkich cytatem z *** wartej strony (satyra w nijaki sposób tego nie broni), a potem potwierdzając, że nie wszystkie samochdy są popsute na wskroś. A JDM to nie tylko mechanika, czyli popularne "Function over fashion", ale również smaczki, które są niedostępne nigdzie indziej, jak w Japonii począwszy od dokładek, a skończywszy na Imprezie 22B czy ostatnim Nissanie Silvia oraz Skyline (GT-R35 to nie Skyline). Skoro nie da się ich zamówić w EU czy USA to albo buli się kasę pośrednikowi, albo szuka się kopii.
Niestety, pomijając druciarzy, przez taką ignorancję jaką przedstawiłeś w pierwszym poście (wybacz, jeśli Cię urażę, ale niestety tak to odbieam) umiera w Polsce scena tuningowa. Przykładem jest wspomniany przeze mnie w pierwszej odpowiedzi Import Style, który został wyśmiany na tyle, że teraz porządnie zrobiony w tym stylu (porządnie) samchód nadal będzie tylko bolidem wiejskim.
Ostatnią rzeczą na jaką chciałbym Ci odpowiedzieć to kwestia pojemności i budżetu. Uwierz mi, że można zrobić zapierdalajkę nawet z 1.4. U mnie w mieście miałem kilku gości, którzy zaczynali od mozolnych, ale przynoszących skutki modyfikacji, które wpłynęły pozytywnie na moc i moment silnika, które w połączeniu z odpowiednio zestrojonym zawieszeniem dawały ogromną przyjemność z jazdy. A z zewnątrz mieli tylko dobrą felgę. Nie mieli przy tym wielkiego budżetu, więc nie każdemu auto świeciło się jak nówka sztuka salonówka. Japończycy też nie mają wielkich budżetów, ale mają asa w rękawie w postaci potężnych, turbodoładowanych silników pracujących w wielkich i u nich tanich sedanach, w które leją tylko paliwo i jeżdżą bo zanim zatłuką JZ-ta to miną wieki. Polecam poszukać na YT kilku filmików z Ebisu, Matsuri. Moim zdaniem to właśnie z tego typu filmików wzięło się u nas mniemanie, że coś może być poobijane, ale ma zapierdalać- co mnie nie przeszkadza w ogóle.
Przedstawiłem swoją opinię na ten temat, Ty swoją, więcej nie ma sensu zaśmiecać. Jeśli coś jest niezrozumiałe polecam przeczytać jeszcze kilka razy gdyż zdarza mi się coś pominąć, czy skrócić i nie brzmi to dobrze za pierwszym razem.
Jeśli jest tu jakiś Vagowiec, nie chciałem go urazić jeśli jednak tak się stało- szczerze przepraszam.
Pozdrawiam, peace