13 odpowiedzi na ten temat

[walarajdowiec]

Witam wszystkich. Mam wątpliwości co do zakupu i chciałem znaleźć tutaj odpowiedź na moje rozkminy.
Mam 23 lata, studiuje zaocznie, utrzymuje się sam, w związku z tym nie mam w najbliższym czasie szans na troszkę nowocześniejsze auto. Przechodzę do sedna.. 1 Nie boicie się podróżować maluchem?? Wiecie, jednak nawet przy prędkości typowo miejskiej (50km/h) skutki zderzenia z czymś co nie jest papierem może się dla pasażerów skończyć źle..2.Kolejne pytanie- niezawodność..słyszałem skrajne opinie. Mój potencjalnych samochód nie będzie jeździł zbyt dużo, okazjonalnie po Krakowie i max 1-2 x w miesiącu trasa 110 km w 1 stronę. Traktuję auto bardzo osobiście, dbam, nie w głowie mi pseudo sportowe zachowania typu palenie gumy itp. Zdarzają się okazje za ok 1000zł i w taki przedział cenowy celuje (naiwnie waszym zdaniem??). Tak więc pytanie brzmi czy muszę pokonywać takie trasy z trzymaniem kierownicy i kciuków równocześnie?? 3 pytanie, spalanie...jak zdążyłem wyczytać tu i ówdzie główny temat to regulacja gaźnika..mam wujka mechanika który dałby rade wyregulować go rozsądnie, jednak jakich danych mógłbym faktycznie się spodziewać?? 5-6 L/100km normalnej jazdy pozamiejskiej (ok 80-90km/h)?? 4.pytanie..czy maluch może być w ogóle autem niskobudżetowym, nie posiadając garażu pod domem i czasu i ponadprzeciętnych umiejętności mechanicznych??
Mam przeświadczenie że lepiej kupić sprawnego malucha niż jakiegoś zajechanego escorta za tą samą kwotę.. Bardzo Was proszę o podzielenie się swoimi uwagami na postawione pytania. A jeżeli ma ktoś ochotę odpisać " za 1000zł to kup se Pan rower" to dziękuje, to już proponujcie prędzej kwoty od jakich jestem w stanie kupić faktycznie sprawne autko.

[dobry]

Wicher126 o ile walarajdowiec ma zniżki to OC będzie małe no chyba że zarejestruje jako współwłaściciel:) no i zgadzam się z tym co piszesz

[arek]

Koszty części są śmieszne, jak bedziesz jeździł spokojnie to w trasie da się zejść ponizej 5l/100km w mieście to już sporo zależy od tego jaka masz ciężką nogę i od korków zima spalanie jakie mi wychodziło na odcinkach po 10km to niecałe 7l/100km przy delikatnym obchodzeniu się z gazem, jazda po dziadkowemu . OC do najwyższych nie należy, a jeśli auto będzie miało ponad 25lat to można zrobić pewien manewr i mieć 70% zniżki niezależnie od wieku.
Maluch jest tak prosta konstrukcja że wystarczy kilka kluczy książka "sam naprawiam" i odrobina chęci, a zrobisz wszystko sam nawet na chodniku pod blokiem.

Maluch wbrew pozorom nie jest taki miękki, wolałbym mieć dzwona maluchem niż cieniasem lub tico.

[Majonez]

Najważniejszy jest stan blacharski, ważne żeby był zdrowy w miarę bez rdzy, czasami trafiają się okazje. Bez przesady z tym strachem , maluch daje radę, dzwon maluchem nie kończy się wcale śmiercią, no chyba że przy pełnej prędkości, czyli w sumie tak jak każdym innym autem. Mechanika jest prosta, części są tanie, wystarczy trochę chęci i samozaparcia a sam ogarniesz i naprawisz większość rzeczy. Co do spalania to tak jak piszesz wszystko zależy od regulacji, w moim przypadku elx '97 nie chce żłopać więcej niż 6l na trasie nawet przy mocnym butowaniu więc myślę że to dobry wynik, w mieście weźmie pewnie trochę więcej . Twój wybór jest słuszny, teraz tylko pozostaje ci wyszukane dobrej sztuki, jak na twoje warunki celuj najlepiej w modele typu FL .

[walarajdowiec]

Super!! dzięki za szybkie i w miarę wyczerpujące odpowiedzi a jak to jest u was poczuciem posiadania/prowadzenia maluszka. pytam już tak w ramach ciekawości. Miałem kilka aut, nic specjalnego 2 escorty Mk 5 i Mk6 oraz Ciqiety, 900tke i sportinga. Ale póki co mam mieszane uczucia co do statusu posiadacza fiacika. Cichną coraz bardziej głosy wyśmiewaczy , czy wręcz przeciwnie?? Nie ukrywam że jest mi przykro jak widzę moich kumpli bujających się B5 tką w tdi-ku , golfem IV itp...a ja..ja póki co rowerem i komunikacją miejską a za jakiś czas fiacikiem. Mieszkałem w niemczech, tam podejście do samochodów jest całkowicie odmienne. Nikt nie wstydzi się jeździć nawet pojazdem elektyrcznym dla osób starszych. U nas... sami pewnie wiecie.

[Majonez]

No cóż reakcje są różne jedni reagują pozytywnie drudzy wręcz przeciwnie, ale jednak czasy kiedy maluch to był wstyd i obciach już minęły, oczywiście dla niektórych wciąż pozostanie g@#nem który nadaje się tylko do katowania i nic tego nie zmieni, ale jednak w moim odczuciu stosunek ludzi do tego autka się zmienił i teraz wraca na bazie sentymentu i nostalgii. W dzisiejszych czasach jazda nim to już tylko czysta przyjemność . To również wspaniałe hobby, dzięki czemu można poznać też masę ciekawych i pozytywnie zakręconych ludzi których łączy jedna pasja - 126p

[dobry]

walarajdowiec

Ja na przekór właśnie takim ludziom co wyśmiewają się z pojazdów gorszych niż te które wymieniłeś , choć mam już samochody , kupiłem Malucha i będę nim pomykał na co dzień a niech się śmieją bo śmiali się już wcześniej ale jak by wiedzieli VAGonowcy jaki nakład pracy i pieniędzy nieraz trzeba włożyć w Bobiczka aby pojeździć i by mieli by to zrobić to by im już nie było do śmiechu

[Boniek]

teraz cywilnie jeżdżę Suzuki. Jak kupiłem malaczka to jeździłem nim kilka dni na codzień. Powiem wam że kiedyś jazda była koniecznością dziś jest przyjemnością.

Autko po mieście jeżdzi i napędza się jak te inne cuda a ma ten plus ze jest zwinne i wszędzie sie mieści. Większych problemów z nim nie było

Czekam już na niego z utęsknieniem i będzie to moje letnie autko do jazdy po okolicy Jeśli tylko masz chęć to nabywaj. Poszukaj ładnej szt.

[Mroziu126p]

z maluchem to zalezy jak trafisz awaryjność jest dosyc wysoka aczkolwiek ceny części i sam poziom trudności napraw jest niski. Spalanie to ok 5l w trasie i 6-6,5 w miescie przy ciezkiej nodze. Polecam FL-e z połowy lat 80. I nie chodzi mi tu o blache bo kazdy maluch niezaleznie od wersji gnił na potęge.
AHA I BRON BOZE BISA.Auto dziś jest juz rzadkością dostępność części kiepska a i sama konstrukcja bardzo kapryśna, CHYBA ZE TRZYMASZ TYLKO W GARAZU POD KOCEM(tak jak ja)

[dobry]

arek nie wiesz czy zniżka za wiek auta sumuje się ze zniżką posiadacza ? bo jestem ciekawy bo mam teraz 70% i place nie cale 200 za malca a jak bym dostał jeszcze 70% za wiek auta to by bym wniebowzięty bo w planach mam kupno następnego maluszka tym razem dużo starszego od mojego EL`a:)

[Bartnow]

Ja użytkuje Maluszka codziennie ,jak dbasz tak masz ,co do ubezpieczenia to i tak wszyscy wiemy ,że jest tanie a jeśli nie ma się zniżek ,rejestracja na współwłaściciela lub ubezpieczenie we firmie w której mamy ubezpieczony np. dom i inne, wtedy też doliczają zniżki za to ,że jesteś u nich . Części są tanie ,najdroższa jest nowa zwrotnica za 90zł . A poza tym to autko ma swój czar i jest już dziś traktowane w większości z wielką sympatią . Polecam zakup.

[Magic]

Hm swego czasu też użytkowałem malucha do jazdy na co dzień i po ok 2 latach kupiłem coś "normalnego" do jazdy oszczędnej. Są plusy jazdy maluchem ale też i minusy tego. Części? Tanie jak barszcz, dostępność jeszcze jako taka, małe i zwinne. A spalanie? zależy od stylu. U mnie swap akurat robi za 50zł-80km więc oszczędny nie jest Gdzie przy r2 spalanie miałem ok 30-40 zł na 100km

[kropi]

Jeżdżę malcem na co dzień (oprócz zimy, po pierwszym śniegu autko ląduje w garażu), robię 30-50 km/d, czasem dobijam do setki - ogólnie jest OK, weź tylko pod uwagę że bagażnik masz, jak go sobie założysz (na dachu) bo toto coś, co jest z przodu, to na większe śniadanie jest w sam raz, ale nie więcej. Na tył wejdzie dwójka dzieci, i to niezbyt wyrośniętych. Sensowna prędkość przelotowa nie przekracza 80-90 km/h, bo nawet jak silnik da radę to hamulce są jakie są. Nie ma ABS, ogrzewanie działa do jesieni, zimą przy -10 oczy pękają od zimna, części może są tanie ale usługa kosztuje tyle, co przy "normalnym" samochodzie, do tego nie każdą część znajdziesz od razu, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
Auto kupiłem w bdb stanie, co nie zmienia faktu że na różne drobne naprawy (regeneracja gaźnika, zwrotnic, wymiana końcówek drążków, rozrządu, zbiornika paliwa, foteli na nowe IG i jeszcze parę duperelek których nie pamiętam) wydałem spokojnie ponad 1kPLN.
Uwielbiam jeździć tym autem, ale ma ono swoje ograniczenia, jeśli je akceptujesz to bierz i się ciesz, albo przemyśl jeszcze na spokojnie.