22 odpowiedzi na ten temat

[dobry]

Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu ale obawiam się że część forum potraktuje to jako wymysły kogoś z przerostem ambicji i chęcią "błyśniecia" a wcale nie o to mi chodziło. Najważniejsze jest to żeby podejmując się naprawy swojego fiacika nie wyrzucać pieniędzy w błoto i efekt tej naprawy był na dłuższy czas a nie na jeden sezon. Ojciec robi blacharkę i lakier od 25 lat , pomagałem mu jako dzieciak teraz pracujemy wspólnie i nasza wiedza jest czysto praktyczna a nie teoretyczna ale nie stanowi żadnej tajemnicy, w lakierowaniu nie ma żadnej magii ....
Jeżeli inni nie będą mieli nic przeciwko i nie potraktują tego jako przysmęcanie mogę ze starym opisać wszystko po kolei tylko przypuszczam iż łatwiej będzie zrobić to w formie artykułu - więcej miejsca

[metalzkudowy]

dla mnie możesz pisać jak chcesz. Masz takie doświadczenia a nie inne i bardzo chętnie je poznam czytałem już co nie co na forach lakierniczych i jeden przez drugiego się kłóca co robić a czego nie robić i każdy robi inaczej czekam na Twój sposób i Twojego taty

[dobry]

ciąg dalszy porządkowania, moja opinia na temat renolaku

renolakiem to fabrycznie malowali malce

i tak i nie, był to co prawda lakier ftalowo-karbamidowy ale w fabryce podlegał wygrzewaniu czego w warunkach garażowych nie zrobimy (przynajmniej do lata) i było to dawno temu puźniej już go nie stosowano.
Jeżeli jest do lakierowania cały samochód a właściciel chce przyoszczędzić na materiale nie widzę problemu trzeba tylko poczekać na zmianę temperatury żeby mógł się w pełni utwardzić ( aktywator nie załatwi sprawy). Nie polecałbym go do malowania pojedynczych elementów bo efekt kolorystyczny będzie mizerny na odcinkę a cieniowanie tym lakierem raczej nie wchodzi w grę. Na cały samochód potrzeba od 2 do 4 litrów lakieru w zależności od koloru , temperatury otoczenia, pistoletu , sprężarki i tego czy malowane będą środki czy nie. Ile potrzeba akrylu i ewentualnie lakieru dwuwarstwowego innym razem