kaszlak's junkyard
Started By
kaszlak_maniak
, 17 wrz 2008 23:05
276 odpowiedzi na ten temat
#221 OFFLINE
Napisany 11 maja 2012 - 23:06
Wytargany z krzaków, zmieniłem koła, wycieraczki, porobiłem jakieś inne, mniej istotne rzeczy, trochę go przegoniłem. Jutro jedzie na "przegląd"... Ruina... Stanie mu nie służyło. Mam wrażenie, że tam do naprawy/wymiany jest dosłownie wszystko. Mam ochotę go pociąć. Jak dostanie "przegląd" (kurwa, nawet to nie jest takie pewne ), to pewnie pojedzie sobie do Leśnic, pod koniec maja powozi mi trochę dupę do roboty, bo Mercedes idzie do blacharza, a potem będę myślał dalej co z nim zrobić... Dzisiaj chyba nawet spokojnie nie zasnę, ciągle będę miał przed oczyma tą rdzę spod spodu dosłownie wszędzie...
#223 OFFLINE
Napisany 12 maja 2012 - 16:14
Stasiu nie masz jakiegoś takiego, bardzo, ale to baaaardzo taniego resora? Bo byłem na przeglądzie i się okazało, że mam pęknięty... Nie no, mimo wszystko jestem dobrej myśli. Wiem jedno, że jeżeli nie rozpocznę w tym roku jakiegokolwiek remontu, to na pewno nie pozwolę, aby auto kolejną zimę przestało na dworze. Wepchnę go w garaż i lepiej tam niech stoi i się kurzy, niż na dworze stoi i gnije...
Ogólnie to jak go sobie oglądam, to się zaczynam zastanawiać, czy przednich błotników też nie zmieniać.
Ogólnie to jak go sobie oglądam, to się zaczynam zastanawiać, czy przednich błotników też nie zmieniać.
#225 OFFLINE
Napisany 12 maja 2012 - 16:24
Byłem u blacharza, generalnie jest dwóch takich gości, co by mi się tego z chęcią podjęli, więc pewnie z tym ruszę. Tylko taki problem, że nie wycenili tej przeróbki. Jak zapytałem o chociaż orientacyjny koszt, to tylko rozkładali ręce. Pewnie tak czy inaczej z tym ruszę, tylko pytanie czy i kiedy w ogóle skończę... Stoi u nich 125p jamnik na blacharce. Składany chyba z trzech innych. Stoi tam już chyba trzeci rok. Nie no, jestem w sumie dobrej myśli. Ale pierw muszę nad tym resorem coś pokombinować. Hmmm... Poczekam jeszcze trochę, może trafi się na forum jakiś tani gleba-kit. Nigdy nie było na to czasu ani chęci, a teraz jak resor do wymiany, to przynajmniej jest motywacja, żeby to rozebrać raz a dobrze.
#227 OFFLINE
Napisany 22 maja 2012 - 21:20
Założyłem. Z musu w sumie. Wszystkie inne koła, na których nie było bieżnika, a felgi miały więcej rdzy niż metalu w sobie poleciały w kibel. Gdzieś za dwa tygodnie to samo znajdzie się na przodzie. Strasznie mnie irytuje ten kolor felg i brak dekielków. Ten samochód i tak już wyglądał ohydnie, a teraz to już w ogóle odechciewa mi się na niego patrzeć.
Rzuciłem sobie nawet dzisiaj okiem na te allegra wszystkie w poszukiwaniu czegoś ciekawszego tu w pobliżu. Na szczęście dla niego są prawie same eleganty i wszystko za milyjony, więc ewentualna zmiana na coś innego w nagłym przypływie emocji na razie mu nie grozi.
#230 OFFLINE
Napisany 23 maja 2012 - 18:34
a nie lepiej wstawić na bisa błotniki, drzwi i pas przedni od ELa?
Tak, ale... Trzeba najpierw mieć BISa. Dwa, że BISów jest stosunkowo mało i mi osobiście szkoda by było przerabiać oryginał. Trzy - moim zdaniem roboty przy tym nie jest stosunkowo aż tak dużo. Jedna jedyna rzecz, której się obawiam to cięcie i spawanie dachu i gdzie ciąć i spawać tylną część. Czy do rynienek, czy trzeba wyciąć jeszcze więcej po bokach... Bo cała reszta jest na tyle prosta, że mógłbym to dać pospawać pierwszemu lepszemu gienkowi w stodole...
od razu można by się pokusić o delikatne wydłużenie budy tak jak to jest w wersji long
Nie. Nie chcę. Raz, że moim zdaniem by to nie wyglądało, dwa, że to znacznie, ale to znacznie więcej roboty, z resztą co ja Ci będę tłumaczyć, sam wiesz...
#232 OFFLINE
Napisany 23 maja 2012 - 19:42
kaszlak_maniak, po 150 zł są całe dachy do bisa razem z podszybiem na allegro
jak już się bawić to wstawić cały dach nowy, słupek można pospawać ale z dachem jest gorzej, przy spawaniu ściągnie i wyjdą fale dunaju
wcale nie jest tak łatwo to zrobić, trzeba wszystko dobrze spasować żeby auto nie zostawiało 4 śladów i jechało prosto
jak już się bawić to wstawić cały dach nowy, słupek można pospawać ale z dachem jest gorzej, przy spawaniu ściągnie i wyjdą fale dunaju
wcale nie jest tak łatwo to zrobić, trzeba wszystko dobrze spasować żeby auto nie zostawiało 4 śladów i jechało prosto
#233 OFFLINE
Napisany 23 maja 2012 - 23:33
trzeba wszystko dobrze spasować żeby auto nie zostawiało 4 śladów i jechało prosto
O to się raczej nie martwię, gdyż wszystkie miejsca, gdzie mocowane jest zawieszenie zostają na swoim miejscu. Poza tym wiesz... powiedzieć "wymień najlepiej cały dach" jest łatwo, ale ja będę musiał komuś za tą robotę położyć odpowiednią sumę, a to nie jest już takie proste.
#234 OFFLINE
Napisany 04 czerwca 2012 - 21:56
Tak, wiem, nie umiem (jeszcze) robić zdjęć po zmroku. Łapy mi się za bardzo trzęsły, bateria wysiadła, jutro zrobię lepsze, ale generalnie widać o co mi chodzi. Zrobiłem sobie resor. W moim z lewej strony było pęknięte ucho, które trzyma zwrotnicę, dlatego auto robiło na drodze co chciało. Dostałem od fleczera kilka piór, między innymi to potrzebne, no to trzeba było sobie złożyć nowy resor. Miałem tylko rozebrać stary, skręcić z nowym piórem i wsadzać i tak sobie myślę "a właściwie dlaczego by nie" i spróbowałem sobie trochę te pióra poklepać. Nie bardzo było czym i gdzie klepać, no ale próbowałem. Sił, chęci, cierpliwości i czasu starczyło mi, żeby wszystko poklepać na tyle, żeby z pierwotnych 22 chyba zrobiło się 13cm, trzeba było szybko składać do kupy, bo jasno na dworze za długo już by nie było. Namęczyłem się, żeby to wsadzić, ale się udało. Z resztą w ogóle niby robota na godzinę, dwie, a ja się cały dzień z tym jebałem, no ale nic, wsadziłem, działa, jeździ, coś tam amortyzuje, jest ok. Nie wiem ile taki resor się będzie układał, ale to co jest na zdjęciach, to zdążyłem zrobić taką większą rundkę po wsi (powiedzmy że zrobiłem z 3-4 km, odcinek 500m jakimiś dziurami, co by go wytrzęsło) i tak to się prezentuje. Jakby jeszcze ciut usiadło, byłbym w niebo wzięty, a jeśli już nic tego nie zapowiada, to przynajmniej przód nie będzie już znacznie wyżej niż tył.
#236 OFFLINE
Napisany 14 czerwca 2012 - 22:25
Foto z kalkulatora. Wszystkie koła już w zasadzie na swoim miejscu. Nawet się szarpłem i kupiłem i pierścienie i śruby pływające. Trzeba będzie tylko jeszcze któregoś razu wyjebać plastiki z nadkoli, bo rzecz jasna trze. Byłem sobie też na stacji benzynowej. Leję, leję, leję i leję... I kurwa 105zł na dystrybutorze i STOP! Bo nie mam więcej! Kurwa, nigdy nie pamiętam, żebym lejąc kaszla do pełna zawsze praktycznie od zera wlał w bak więcej jak te 8-9 dych, a tu trzy cyfry przekroczyło i końca nie widać.
Jak będzie ładna pogoda, to przymierzę na niego jeszcze parę gratów i zrobię foto i jak mi się spodoba, to może zostawię, a jak nie to do remontu pewnie już tak będzie wyglądał.