[b]Witam jako NOWY!
Od 2 miesiecy jezdze darowanym przez przyszła tesciowa maluszkiem "bez las" do pracy. To 126 ELX. Wszystko juz na samej elektryce, bez zadnych aparatów etc. Tak jak wczesniej jezdzil bez zarzutow to wczorajszego dnia przezyl smierc kliniczna...
Po przekreceniu kluczyka w stacyjce rozrusznik ani drgnie! Zeby chociaz cyknął - ani ani.. Przy włączonym zapłonie cos pyknie przy silniku ale nic poza tym. Probowalem na 4 biegu lekko pchnac auto zeby obrucic rozrusznikiem. Czasami w innych autach to podzialalo. No ale dalej nic. otworzylem maske a tam na rozruszniku troche mokro i troche blota. Mysle podeschnie i bedzie ok. Ale nic du..
Sprawdzilem pewna rzecz... na wlaczonych swiatlach po przekreceniu kluczyka .. te ani o drobine nie przygasaja. Tak jakby nie bylo poboru pradu. Sprawdzalem tez czy zaden przewod sie nie wypial ale niestety wszystkie sa na miejscu. Urypane, ale sa.
Na pych zapali, no ale nie o to chodzi
Nie mam bladego pojecia co sie dzieje. Licze na Was jako na codziennych uzytkownikow i moderatorow swoich maluchow. Prosze pomozcie. Dwierece mam to sprobuje cos zrobic. Bo do mechanika mam ho ho ho i jeszcze dalej.
pozdrawiam Otelo
PROBLEM z ROZRUSZNIKIEM!!! pomocy!!
Started By
otelo
, 10 lis 2006 11:12
12 odpowiedzi na ten temat
#2 OFFLINE
Napisany 10 listopada 2006 - 11:23
sprawdz przewody ktore sa podklaczane do rozrusznika sa 2 jeden jest przykrecany na bodajrze 13 nakretke a 2 jest wczepany moze to to zawsze warto sparwdzic
pozdrawiam i powodzenia
a jeszcze 1 sprobuj walnac w niego czyms metalowym np kluczem do kol i speoboj moze bendix sie zawiesil
pozdrawiam i powodzenia
a jeszcze 1 sprobuj walnac w niego czyms metalowym np kluczem do kol i speoboj moze bendix sie zawiesil
#3 OFFLINE
Napisany 10 listopada 2006 - 11:30
No nie probowalem pukac bo jak przylozylem kombinerki to sie zeslizgnely i byla lekka iskra ..na tyle lekke ze poczulem ja w ramieniu. Ale nic sie nie stalo. Aku dziala i jest tak jak przedtem.
Uderzac sprobuje jak wroce z pracy, jednak wolalbym wiedziec co moge tez zrobic zeby pozbyc sie problemu. Boje sie ze jak raz pukne to cos rozp...sze. Poza tym do tego "terzeba dwojga" wiec na wyjazdy z pracy odpada.
Kable sa ok. Przeczyscilem je.
pozdrowienia i dzieki za reakcje.
Uderzac sprobuje jak wroce z pracy, jednak wolalbym wiedziec co moge tez zrobic zeby pozbyc sie problemu. Boje sie ze jak raz pukne to cos rozp...sze. Poza tym do tego "terzeba dwojga" wiec na wyjazdy z pracy odpada.
Kable sa ok. Przeczyscilem je.
pozdrowienia i dzieki za reakcje.
#6 OFFLINE
Napisany 10 listopada 2006 - 15:41
fazor są 3 kabne : brązowy(od altka do rozruchu), gruby czarny (do aku), czerwony stacyjka.
jeżeli walenie wmłotkiem nie pomoże to wczołgaj się pod auto z miernikiem i sprawdz czy masz napięcie na tym czarnym i czerwonym kablu (oczwiście na czerwonym powinno być dopiero po przekręceniu stacyjką) jeżeli będzie napięcie to znaczy że rozruch padł a jeżeli nie będzie napięcia to sprawdz kabel po kabelku czy się nie przerwał
jeżeli walenie wmłotkiem nie pomoże to wczołgaj się pod auto z miernikiem i sprawdz czy masz napięcie na tym czarnym i czerwonym kablu (oczwiście na czerwonym powinno być dopiero po przekręceniu stacyjką) jeżeli będzie napięcie to znaczy że rozruch padł a jeżeli nie będzie napięcia to sprawdz kabel po kabelku czy się nie przerwał
#7 OFFLINE
Napisany 10 listopada 2006 - 19:42
Witam,
Widzę, że podobny problem był poruszany na starym forum. Z własnego doświadczenia opowiem co się dzieje w takim przypadku, czyli powiem o tym co mnie spotkało z malcem. U mnie też były takie efekty przy przekręcaniu kluczyka mianowicie było słychać że coś pstryka czyli to wyglądało by na działający automat, bendix czy jak to tam zwać, ogólnie elektromagnes działał. Tyle tylko, że prąd podawany tym grubym przewodem był na tyle słaby że nie pozwalał na przekręcenie rozrusznikiem, a wiadomo że rozrusznik "trochę" mocy ma. Potem znalazłem przyczynę, właśnie ten gruby kabel w odległości ok 3 cm od rozrusznika był przegnity i stawiał ogromny opór przy uruchamianiu. Napięcie mierzone na rozruszniku może być prawidłowe tyle że natężenie będzie za małe żeby obrócić rozrusznikiem. żeby sprawdzić czy to nie jest uszkodzony automat, bendiks możesz sprawdzić przez połączenie,zwarcie jakimś grubszym miedzianym drutem dwóch miedzianych śrub wystają cych z bendixa. jak zakręci rozrusznik to pewnie się zawiesił bendix, albo jest uszkodzony kabelek od włączania cewki bendixa biegnący od stacyjki, to znowu można sprawdzić przez zdjęcie końcówki tego cieńkiego przewodu i za pomocą poprzednio wspomnianego kabelka zwarcia styku wystającego z bendixa z grubym kable z akumulatora. Ja stawiam w tym przypadku na uszkodzony gruby kabel z akumulatora. Wymieniałem już dwa w dwóch kaszlakach.
Powodzenia
Widzę, że podobny problem był poruszany na starym forum. Z własnego doświadczenia opowiem co się dzieje w takim przypadku, czyli powiem o tym co mnie spotkało z malcem. U mnie też były takie efekty przy przekręcaniu kluczyka mianowicie było słychać że coś pstryka czyli to wyglądało by na działający automat, bendix czy jak to tam zwać, ogólnie elektromagnes działał. Tyle tylko, że prąd podawany tym grubym przewodem był na tyle słaby że nie pozwalał na przekręcenie rozrusznikiem, a wiadomo że rozrusznik "trochę" mocy ma. Potem znalazłem przyczynę, właśnie ten gruby kabel w odległości ok 3 cm od rozrusznika był przegnity i stawiał ogromny opór przy uruchamianiu. Napięcie mierzone na rozruszniku może być prawidłowe tyle że natężenie będzie za małe żeby obrócić rozrusznikiem. żeby sprawdzić czy to nie jest uszkodzony automat, bendiks możesz sprawdzić przez połączenie,zwarcie jakimś grubszym miedzianym drutem dwóch miedzianych śrub wystają cych z bendixa. jak zakręci rozrusznik to pewnie się zawiesił bendix, albo jest uszkodzony kabelek od włączania cewki bendixa biegnący od stacyjki, to znowu można sprawdzić przez zdjęcie końcówki tego cieńkiego przewodu i za pomocą poprzednio wspomnianego kabelka zwarcia styku wystającego z bendixa z grubym kable z akumulatora. Ja stawiam w tym przypadku na uszkodzony gruby kabel z akumulatora. Wymieniałem już dwa w dwóch kaszlakach.
Powodzenia
#10 OFFLINE
Napisany 11 listopada 2006 - 18:36
panie ziomal ja u siebie mam 2 ;p a wsyztsko to ze na nowo jesty poprowadzona inastalacja i z alternatoraka kabel nie idzie do rozruszinka i do aku tylko bezposrednio do aku w ten sposub zyskalem lepsze ladowanie i nie trace mocy przez to zeby dostalo sie do rozrusznika i do aku tylko bezposrednio pozdrawiam wszytskich
#13 OFFLINE
Napisany 13 listopada 2006 - 08:32
włala!!
z ogolnie pojetego ciazenia pod czaszka mylilem dwa podstawowe elementy silnika - alternator z rozrusznikiem.. co zaa.. Dobrze ze nie pomylilem skrzyni biegow z kolumna kierownicza
Wszedlem pod maluszka a tam zakonserwowany i zakonserwowany rozrusznik. Blota ze hoho. Przeczyscilem, poruszalem i ...zaskoczyl! Bajka! Jednak bede musial skrecic sobie od znajomego na przyszly weekend troche kluczy i koncowek, zeby zrobic to pozadnie.
Dzieki Wielkie!!!!
pozdrowienia
Similar Topics
Temat | Forum | Rozpoczęty przez | Statystyki | Informacje o ostatnim poście | |
---|---|---|---|---|---|
Problemy z obrotomierzem z ccs |
Stylistyka | Maluchomaniaq |
|
|
|
problem z ruszaniem |
Teraz My! | Redusta |
|
|
|
Problem z wygrywaniem zdjęć na forum |
Portal i forum - sprawy techniczne | m.a.x.x. |
|
|
|
Problem z klamkami i rozetkami |
Stylistyka | Michal87 |
|
|
|
Błagam pomocy! Łożysko przekładni kier |
Mechanika | Szewol |
|
|