Moja przygoda z piątym już maluszkiem w mojej karierze zaczęła się od przypadkowego znaleziska na jednym z wrocławskich osiedli w styczniu 2015. Szukając pewnego adresu natrafiłem przypadkiem na takie oto autko:
Nie mogłem się koło niego nie zatrzymać i przynajmniej nie porobić fotek
Już na pierwszy rzut oka było widać, że to coś wyjątkowego. Autko miało włoskie zderzaki P4 (przedni z małą tablicą, tylny bez lamp), znaczek 600 sugerujący taki właśnie silnik i kilka innych ciekawych detali jak na przykład cienka kierownica z przyciskiem sygnału dźwiękowego FIAT. Szczęśliwie po krótkich poszukiwaniach udało mi się dotrzeć do właściciela i porobić kilka fotek wnętrza samochodu. Dowiedziałem się też, że auto w tym miejscu stało od 2011 roku, odstawione po drobnej kolizji, w wyniku której został uszkodzony przód.
Silnik rzeczywiście okazał się być 600-tką, choć już ma alternator i tłumik szmerów ssania:
A największą niespodzianką było odkrycie że to jest wersja eksportowa
Ciekawi mnie tylko czy rozbieżność oznaczenia wersji silnikowej na tabliczce (126A1 zamiast 126A) to był standard w tamtych latach czy moje auto jest wyjątkowe
Kilka tygodni później właściciel skontaktował się ze mną ponownie i doszedł do wniosku, że skoro jest ktoś zainteresowany jego autem i ma możliwość go uratowania to już woli żeby tak właśnie się stało, aniżeli auto miałoby skończyć na złomie. Nie uwierzycie jaki byłem wtedy szczęśliwy
8 lutego miała miejsce operacja przewiezienia fiacika na nowe miejsce postoju:
Podłoga okazała się zdrowa, za wyjątkiem jednego miejsca przy prawej prowadnicy prawego fotela:
I choć po wymianie oleju, świec, ustawieniu luzów zaworowych oraz zapłonu auto odpaliło za I razem to już po kilkunastu sekundach kontrolka oleju zaświeciła się, a silnik zaczął głośno klepać... Po cichu liczyłem, że jednak obędzie się bez jego większego rozbierania
Tak więc na razie 2:0 dla malucha, ale być może już niedługo nadwozie trafi do kolegi z Kutna, gdzie przejdzie renowację, a silnik, który i tak przecież trzeba wyciągnąć, zostanie rozebrany i gruntownie przejrzany.