Kilka dni temu, wracając z pracy maluszkiem, zostałem totalnie zadymiony - przez przewód od ogrzewania dostał się do kabiny dym, który wygenerował przewód elektryczny idący od prądnicy. Przewód się szybko przepalił, więc spokojnie dojechałem do domu, ale teraz mam kilka pytań:
1. Gdzie ten przewód się kończy? On odzie od alternatora i "znika" w otworze oddzielającym silnik od wnętrza auta. Czy to idzie do akumulatora, czy do rozrusznika?
2. Jaka mogła być przyczyna przegrzania się przewodu? Przetarcie izolacji i zwarcie, czy może coś innego? Kupiłem nowy przewód, nawet troszkę grubszy (6 AWG wg. amerykańskim norm), z porządną izolacją, ale jeśli to nie przetarcie izolacji było przyczyną awarii, to muszę najpierw to "coś" naprawić, bo nowy też się spali. Co i jak potrzebuję sprawdzić?
3. Jak sprawdzić czy alternator działa prawidłowo?
Z góry dziękuję za Waszą pomoc.