Witam wszystkich
Zawsze chciałem mieć maluszka z jakimś większym silnikiem. Ostatnio zobaczyłem ogłoszenie sprzedaży w moim mieście i postanowiłem, że jak nie teraz to kiedy? Dostęp do profesjonalnego warszatu mam, kilku specjalistów od spawania czy lakierowania też się znajdzie, więc jakoś dam radę. Kupiłem malucha po cenie złomu i teraz chciałbym go powoli doprowadzać do stanu używalności, co raczej nie będzie łatwe. Muszę zacząć od naprawy rozrusznika, bo jedynie tyka ale nie kręci, lecz z tym powinienem sobie poradzić z poradnikiem. Docelowo planuję wsadzić do niego 1.2mpi 8v (może nawet kiedyś uturbione...), ale zanim zacznę się w to bawić muszę zająć się blacharką. Spodziewałem się, że nie będzie łatwo, ale po dostaniu się do podłogi trochę mnie to jednak zaskoczyło... Fiat spokojnie mógłby służyć za replikę pojazdu Freda Flinstone'a. Wszystkie wygłuszenia przegnite tak, że natychmiast poszły do śmieci, to co uda się odratować potraktuję ozonatorem i odkurzaczem piorącym. Wylewka na podłodze w kawałeczkach, ale zabawa jest dopiero pod nią. O ile strona kierowcy jeszcze nie jest taka tragiczna, to pasażera ma spore dziury na wylot, cała podłoga solidnie się ugina, ogólnie strach nawet tam nogę postawić. Reszta również nie wygląda najlepiej, można zerknąć na zdjęcia.
Pytanie moje jest takie, da się to naprawić? Domyślam się, że wyjdzie drożej niż zakup, ale czy w ogóle da się to zrobić? Znalazłem na allegro trochę części
Ten sprzedawca ma tego całkiem sporo. Czy takie części będą wystarczającej jakości? Może macie jakieś sprawdzone? Na pewno do wymiany jest podłoga, progi profilaktycznie (są tanie), trudniej będzie z resztą. Reperaturki błotników starczą, da się resztę jakoś samemu dospawać, czy raczej cały element? Podszybia do odratowania? No i co zrobić z pasem przednim? Naprawa czy wymiana?
Zdjęcia: