Wpadlem na pomysl, zeby moj przyszloroczny projekt rozszerzyc o przeszczepienie szyberdachu typu De Ville. Czesci miekkie sa dostepne do wyboru, do koloru, ale sam dach to juz ciezka sprawa. Mysle zeby zrobic to jeden z dwoch sposobow:
- pierwszy pomysl to po prostu znalezienie tutaj w UK takiego gdzies na zlomie i przeszczepienie albo calego dachu, albo samego poszycia z rama i tym przodem gdzie chowaja sie oslony przeciwsloneczne i zatrzask na baze ze zdrowego, polskiego 126p.
- drugi pomysl to wykonanie takiej ramki na zamowienie: dospawanie kilku plaskownikow zeby zamocowac listwe z tylu i wzmocnic dach podobnie jak to robi ta rama od srodka. Po czym wykonanie jakiejs sensownej maskownicy z drewna lub tworzywa, tak zeby to nie straszylo.
Teraz pytanie: wiem ze karoseria malca jest karoseria samonosna, tak wiec obawiam sie nieco przeszczepiania, ale w sumie chcialbym zeby ktos te obawy rozwial. No chyba ze sie nie da, wtedy prosze mnie jak najbardziej w nich utwierdzic
Myslalem zeby po prostu wyciac sama rame otworu ze wzmocnieniami z De Ville'a (tudziez ze starej Pandy, bo tez niby pasuje), po czym wspawac ja w to samo miejsce w samochodzie docelowym. To chyba nie powinno rozprezyc karoserii? Druga opcja, zapewnie prostsza jest oczywiscie wszczepienie calego dachu.
Zobacz Garaż
Jak bedzie w miare zdrowy, to wezme go w calosci, a jak nie to musze wiedziec gdzie go ciac. 
