Witam. Owy problem występuje nie zawsze. Świece nówki, zawory wyregulowane. Gaźnika jeszcze nie ruszałem. Chyba, że wiecie co mogłoby być przyczyną. A więc. Odpala od strzała jak zawsze bez problemów, chwile się rozgrzewa na ssaniu i ruszam. Pierwszy bieg, drugi, trzeci, czwarty... i przeważnie przy 60km/h zaczyna przerywać i lekko dławić się. Jeśli dodam w tym momencie gazu na maxa to wtedy zaczyna szarpać i gaśnie. Nawet się nie zatrzymuje tylko wyłaczam zapłon, puszczam sprzęgło i odpala na nowo. I po takim zabiegu jedzie normalnie bez przerywania itp. Zdarza się tak co jakiś czas. Przeważnie nie ma problemów i normalnie wkręca się na obroty.
Druga opcja to kiedy nie dodaje gazu na maxa podczas przerywania to jakoś sam się rozbuja i później już nie przerywa. Może macie jakieś pomysły skąd takie cuda się dzieją?