34 replies to this topic

[Mandolina]

I co ich zapytasz odnośnie pkt.7?

1. czy konstrukcja malucha uniemożliwia wjechanie pod niego innego pojazdu?
2. czy maluch jest pojazdem samowyładowczym?
3. a może ciągnikiem siodłowym?
4. czy przyczepą dłużycową?

I kim jest policjant? Rzeczoznawcą motoryzacyjnym PZMotu?
Bo raczej jak już to z takimi zapytaniami to własnie do rzeczoznawcy powinieneś się udać, ewentualnie do diagnosty.

A według mnie jedynym w 100% legalnym sposobem nieposiadania zderzaków było by wbicie adnotacji w dowód rejestracyjny o braku konieczności posiadania zderzaków.

[Bilo]

Jest jeszcze cos takiego jak homologacja pojazdu Procedure homologycyjna auto przechodzi ze zderzakami ktore sa elementami stanowiacymi o bezpiczenstwie

[kotniedobry]

Jest jeszcze cos takiego jak homologacja pojazdu Procedure homologycyjna auto przechodzi ze zderzakami ktore sa elementami stanowiacymi o bezpiczenstwie

Ale jak widzisz Bilo nikt nie potrafi dokładnie powiedzieć można czy nie można a jeśli można to jak to zrobić żeby było legalnie . Zamiast udzielić fachowej odpowiedzi , potrafią tylko wytykać innym błędy i co najwyżej powiedzieć ,, wg mnie............ ,,

[Bad]

SAS to było daremne, to w takim razie po co siedzisz na forum fiata-
weź swoje kartki i według nich wyczytaj co jak robi sie przy maluchu,
kto nim jeździ jak ma zrobionego gdzie sie spotyka itd.

Ja też twierdze że jedynym słusznym sposobem byłoby wbicie tego w dowód.

[Mandolina]

Ale jak widzisz Bilo nikt nie potrafi dokładnie powiedzieć można czy nie można a jeśli można to jak to zrobić żeby było legalnie .

Bo nikt nie wie, każdy szuka w znajomych mu przepisach i może opierać się jedynie na własnych domysłach.

Zamiast udzielić fachowej odpowiedzi , potrafią tylko wytykać innym błędy i co najwyżej powiedzieć ,, wg mnie............ ,,

Twoja własna wypowiedź tyczy się także samego Ciebie, bo sam nie wiesz jak to jest z tymi zderzakami a wymagasz żeby ktoś Ci podał gotowe rozwiązanie na talerzu.
Bardzo dobrze, że ludzie wypowiadając się używają zwrotu :według mnie... bo dzięki temu możesz wiedzieć że ich wypowiedź jest jedynie domysłem a nie sprawdzoną i pewną informacją.

A bardzo prawdopodobne masz tu dwie wypowiedzi:

A według mnie jedynym w 100% legalnym sposobem nieposiadania zderzaków było by wbicie adnotacji w dowód rejestracyjny o braku konieczności posiadania zderzaków.

Jest jeszcze cos takiego jak homologacja pojazdu Procedure homologycyjna auto przechodzi ze zderzakami ktore sa elementami stanowiacymi o bezpiczenstwie

[kotniedobry]

To chyba proste i logiczne , ze jakbym wiedział to bym sie nie pytał ........
A takie fora są po to żeby się czegoś dowiedzieć , i liczyłem na to że na moje pytanie odpowie osoba która jeździ legalnie bez zderzaków i na tym temat się skończy , a jak sam widzisz temat ma dwie strony i nic z tego nie wynika

[The Polak]

wynika, wynikło to:

A bardzo prawdopodobne masz tu dwie wypowiedzi:

A według mnie jedynym w 100% legalnym sposobem nieposiadania zderzaków było by wbicie adnotacji w dowód rejestracyjny o braku konieczności posiadania zderzaków.

Jest jeszcze cos takiego jak homologacja pojazdu Procedure homologycyjna auto przechodzi ze zderzakami ktore sa elementami stanowiacymi o bezpiczenstwie

[sigo]

[Siexon]

Fajny Bandzior!

[Bilcok]

Mój kumpel jeździ bez zderzaka (przedniego) w małym już 1,5 roku.
Zatrzymali go raz i powiedział ze "zderzak ściągłem do malowania,a do szkoły muszę czymś jeździć" i go puścili. Rejestracje wrzucił za szybę i myka bez zderzaka

[Bilcok]

[PimpQ]

Widać że kolega Bilcok lubi kotlety odgrzewać. To już nie pierwszy