otoz mam problem i mimo prob nie potrafie sobie z nim poradzic
ostatnio przy okazji wymiany glowicy czekajac na nia wyczyscilem na glanc gazniczek:)
po zlozeniu i zmontowaniu silniczka odpalilem
kopcil na czarno i po chwili przeszlo
wyregulowalem go i jezdzil dobrze
teraz rano po odpaleniu na ssaniu chodzil dobrze
po przejechaniu kilkuset metrow gdy dojechalem do swiatel po wrzuceniu na luz zgasl
odpalil tylko na ssaniu bez jakiejkolwiek reakcji na gaz
po kilku chwilach jakos sie naprawil ale prychal i dychal
teraz mimo kilku prob regulacji itd nie ma mocy i jakis slabiutki sie zrobil a na niskich obrotach dusi sie
w rakcie jazdy przy stalym wcisnieciu pedalu gazu jakos poszarpuje i dziwnie jakby na sekunde przygasal czasami
co to moze byc ?? czy mozliwe ze gaznik juz umarl ??luzow brak lewego powietrza tez nie dostaje
BARDZO WAS PROSZE O POMOC