Wczoraj dzwoniłem do faceta z Warszawy, maluch FL, 1994 rok, 5500zł.. Ciągnąc za język dowiedziałem się, że podszybie tył+przód pognite, zabezpieczone taśmą izolacyjną i inne kwiatki, o których już zapomniałem. I to prywatna oferta, ludzie poprostu myślą, że jak mają Fla to już nie jest warty mniej niż 3000zł, a stan, panie jaki stan, to klasyk kolekcjonerski
DObrze, że facet powiedział mi to przez telefon, 600km w kieszenii...