Witam jako iż dzisiaj mamy 1 maja stwierdziłem iż trzeba zająć się moim perszingiem.
Na pierwszy ruszt poszła wymiana łożyska prawego tylniego. Przebieg wybijania i wbijania przebiegł ok, zamocowałem przegub spowrotem skręciłem z pół osią i ruszyłem na przejażdżkę. Szybko jednak stwierdziłem że coś jest nie tak gdyż przy skręcaniu w prawo strasznie szurgotało. Auto na podnośnik koło się buja, dokręcałem w mocno (śruba zaklepana). No to znowu dokręcam składam do wszystko do kupy i znowu po przejechaniu paru metrów to samo. Przegub mocno porysowany przy prawej krawędzi i obrobiony w środku jak by wchodził w piastę.
Sory że się tak rozpisałem ale chciałem przedstawić jak najdokładniej to co robiłem.
Moje pytanie brzy czy za przegubem powinna być jakaś podkładka czy coś? Za jakiś czas wrzucę zdjęcia przegubu.