Witam, mam problem z maluszkiem ale żeby jasno zobrazować sytuację to zacznę od początku. Jakiś czas temu zurzyło mi się małe koło zebate napędu rozrządu do tego stopnia że nie obracało tym dużym. Myślałem że to uszczelka pod głowicą bo słychać było :psikanie: ale to widocznie uchylony zawór który wyuszczał powietrze podczas rozruchu. W nocy jak mnie cholowali wrzucałem 3 bieg żeby trochę prądu mieć bo akumulator mi padł od jazdy na światłach i nie wiem czy takim zachowaniem czegoś powaznie nie spieprzyłem. Po powrocie do domu rozebrałem silnik, okazało się że to nie uszczelka, zajżałem więc do rozrządu a tam gładkie koło... kupiłem nowy zestaw naprawczy, założyłem nowy kompletny rozrząd, i złożyłęm silnik, ustawiłem zapłon ustawiając koło pasowe na znak 10' i żaróweczkę 2W podłaczyłęm jednym biegunem pod + na alternatorze a drugi pod wyjście z przerywacza zapłonu i kręciłem aparatem tak aby wyłapać moment zapalenia się żarówki i tak dokciłem aparat. Zawory też ustawiłem ssące 0,2 wydechowe 0,25. Uruchomiłęm silnik, pracował nawet ładnie ale nie miał mocy a jak się rozgrzał to nie szło go odpalić, trzebabyło odczekać minimum pół godziny to załapał. miałem głowicę z innego malucha którą splanowałem 1,5mm, założyłęm ją ale nadal jest to samo. Po wizycie u mechanika, mechanik stwierdził że zapłon jest OK ale luz zaworowy na zaworze wydechowym pierwszego cylindra jest za mały. Ustawił zawory i faktycznie maluch zapalił (ciepły) jMechanik zalecił mi także aby przy splanowaniu głowicy zwiększyć szczelinę miedzy elektrodami świecy do 0,9mm. Tak też zrobiłem ale nic to nie dało. Dziś postanowiłem opóźnić lekko zapłon (tak z ciekawości, zobaczyć czy coś to zmieni) jednak zmieniło się tylko to że maluch nie pali wgl i przy rozruchu coś go blokuje-coś jakby zapłon miesznaki miał mijsce w połowie sówu sprężania i silnik podczas rozruchu na chwilę przystaje i wydache charakterystyczny głos takiego "głuchego uderzenia". Postanowiłem sprawdzić zawory. Co się okazało? brak luzów na zaworach ssących. ustawiłem je prawidłowo, ale to nic nie dało, sprawdziłęm luz jeszcze raz, na sących był już za duży, na dolotowych to samo. Po prostu mam wrażenie że luzy zaworowe same się zmienieają. Czy jest to możliwe? Ktoś mi mówił że w takiej sytuacji kiedy się całkowicei zurzyje koło zębate rozrządu to coś się dzieje na ułozyskowaniu tego dużego koła i wałek rozrządu nie obraca się w okół jednej osi? Wie ktoś coś może na ten temat? Proszę o pomoc bo nie mam już sił a chę go jakoś naprawić. Do postu dołączam zdjęcie na którym jest zużyte koło zebate i założony nowy rozrząd. Mam nadziej że dobrze ustawiłęm na znakach.
Załączone pliki
-
DSC03217-001.JPG 281,61KB
1 pobrań
Zobacz Garaż
dzięki za pomoc koledzy, a i jeszcze jedno, jak olej się nagrzeje to ciśnienie znika, od czego zacząć szukać?
.... co zrobiłeś ? cyt.: "olej przefiltrowałęm" - olej się zmienia na nowy
