Napisany 20 grudnia 2007 - 21:23
Ja właściwie cenie maluszki za wszystko. Jest to autko o ogromnym potencjale klasycznym - kiedyś auto popularne - teraz wymierające w tempie wręcz "matematycznym" - jakby ktoś do potęgi podnosił ilość oddanych na złom egzemplarzy...
Następca słynnej 500tki, mający po ojcu sporo dozę charyzmy, zwinności, prostoty i cenionego w oldtimerach tego czegoś. Nieposkromionego uroku malutkiego zwinnego auta, które tak skutecznie zmotoryzowało Polskę swego czasu.
Za minioną legendę rajdową, wyścigową, za to, że jest to auto posiadające po zamontowaniu sportowego wydechu z prawdziwego zdarzenia największy współczynnik "wielkość pojazdu - hałas z wydechu". Małe a ryczy jak Lamborghini. Za jego zwinność, charakterystykę prowadzenia, możliwość praktycznie nieograniczonych modyfikacji mechanicznych. Generalnie kocham 126p.